Jak to się stało, że dyski SSD w komputerach stacjonarnych potrzebują chłodzenia? Dlaczego wentylatory i chłodzenia dotarły do tak małych komponentów, jak dyski SSD M.2? Nie występowały przecież w dyskach twardych ani w dyskach SSD SATA III.
Dyski SSD M.2 działają jednak nieco inaczej – przede wszystkim szybciej. Wysokie prędkości zapisu oraz odczytu danych sprawiają, że w miejscu styku pinów nośnika ze złączem na płycie głównej występuje wysoka emisja ciepła. Wynika to z zasad termodynamiki, a dochodzi tu do zamiany części energii elektrycznej na cieplną.
W końcu transfer danych nie odbywa się inaczej, jak poprzez wysyłanie impulsów elektrycznych pomiędzy kośćmi pamięci NAND a procesorem komputera. Wysoka częstotliwość wymiany informacji sprawia, że temperatura na nośniku rośnie. Dlatego zaprojektowano chłodzenia dysków, inaczej heatsinki.
Chłodzenia dysków nie wyglądają jak chłodzenia procesorów. Są dużo niższe, a przede wszystkim pasywne. To ostatnie oznacza, że do pamięci flash przytwierdzany jest aluminiowy element, który ciepło i rozprasza je samoczynnie metalowymi wypustkami, czyli radiator.
Nie ma tu wentylatora, który zajmuje się wydmuchiwaniem transferowanego ciepła, a który dodaje przy okazji parę decybeli do ogólnej głośności desktopa. Żebra chłodzenia SSD mają różną wysokość oraz różny kształt – jedne są liniami poprowadzonymi w poprzek komponentu, inne wzdłuż, jeszcze inne ustawione pod kątem ostrym. Zdarzają się żebra stosunkowo wysokie, inne wystają niewiele ponad metalową płytę.
Jest to element designu, który podobnie jak kolor, nie definiuje bezsprzecznie skuteczności chłodzenia.
Niski profil chłodzenia dysków SSD M.2 sprawia, że nie przeszkadza ono w montażu innych komponentów. Instalacja samego chłodzenia dysku SSD M.2 jest bardzo prosta i beznarzędziowa. Dzięki temu nawet niewprawiony użytkownik nie ryzykuje uszkodzenia innych podzespołów, nieopatrznie dotykając śrubokrętem tranzystorów na płycie głównej.
Zwracaj za to uwagę na kompatybilność chłodzenia dysku – czy jest ono:
Podświetlenie RGB LED występuje na większości podzespołów PC. Zdaniem wielu posiadaczy desktopów, wnętrze musi się świecić i emanować barwną aurą. Nie powinno więc dziwić, że tego typu dodatki pojawiły się także na chłodzeniu dysków.
Takich modeli jest jeszcze niewiele, lecz kwestią czasu jest pewnie, kiedy wystąpią w większej obfitości. Co ważne, chłodzenia dysków z podświetleniem RGB LED wcale nie są dużo droższe od tych bez poświaty, a z pewnością dodają skrzynce gamingowego pazura.
Dostawcami najlepszych chłodzeń dysków SSD M.2 są: be quiet!, EKWB, Thermal Grizzly, Thermalright. Kupujący bardzo cenią sobie ich komponenty i wystawiają im dobre opinie. Wystarczy krótki research w internecie, by potwierdzić tę informację.
Zobacz też wentylatory do komputera i pasty termoprzewodzące
Składasz desktopa? Koniecznie przeczytaj poradnik: Jak dobrać komponenty komputerowe? Jak zrobić to poprawnie i samodzielnie złożyć PC?
Najlepsze chłodzenia dysków znajdziesz w sklepie TechLord
Zapisz się do newslettera